1. Domagamy się sprywatyzowania wszystkich szkół podstawowych, średnich oraz wyższych, jednak jesteśmy za pozostawieniem małej części szkół wyższych i średnich pod zarządem państwowym. Te szkoły funkcjonowałyby na zasadzie elitaryzmu i miałyby obieg zamknięty, tylko dostępne dla najlepszych osób, dla talentów, dla prawdziwych geniuszy danej dziedziny. Do takiej szkoły dostanie się wymagałoby uzasadnionej rekomendacji ze strony otoczenia danej osoby, następnie trzeba by było przeprowadzić weryfikację takiej osoby, do tego celu zostaliby przeznaczeni specjalni kuratorzy, którzy by obserwowali pracę danej osoby. Szkoły państwowe by wtedy były darmowe dla takiej osoby, wyposażone w najlepszy sprzęt i nauczycieli. Taka osoba wybierałaby dziedziny, której chce sie uczyć, np. wybiera dziedzine cybernetyki w informatyce. Szkoły te byłyby nieliczne, przez co można je dobrze wyposażyć, nie rujnowałyby budżetu i nie podlegałyby konkurencji z szkołami prywatnymi, bo obieg byłby na zupełnie innych warunkach. Do takiej szkoły mogłyby dostać się osoby tylko wybitne i zweryfikowane w danej dziedzinie. Osoba taka nie musi być ze wszystkiego dobra, ale musi być doskonała z danej dziedziny. Szkoły prywatne działałyby na zasadzie bonu oświatowego o określonej wielkości, do którego można dopłacić, jeśli pragnie się lepszej szkoły dla dziecka. Bon byłby tylko i wyłącznie do szkół i nie do wykorzystania do płacenia za coś innego. Szkoły musiałyby wszystkie mieć kapitał ulokowany w Polsce, być własnością polskiej firmy. Taki zabieg jest potrzebny, aby chronić szkoły przed niebezpieczną indoktynacją lewicowych ideologii z zachodu.


2. Człowieka trudno ocenić skalą liczbową, szczególnie tak ogólną jak oceny od 1 do 6. Wyobraźmy sobie taką sytuację. Jest uczeń,który dostał ze sprawdzianu 70% a drugi 89%. Według tego systemu mają taki sam stopień wiedzy, ale różni ich ponad 19% a to prawie 1/5 ze 100%! Ten system jest skrajnie niesprawiedliwe i niemiarodajny. Zamiast tego proponujemy oceny opisowe. Polegałyby one na ocenianiu ucznia, pisząc zalety jego pracy, co umie, co musi poprawić itp. Nie dawałyby one możliwości porównania z liczbą symbolizującą ocenę, a więc nie powodowałyby niepotrzebnego stresu u uczniów. Nauka stawałyby się mniej stresująca i nie sprawiałaby niepotrzebnych złych emocji, zniechęcających uczniów do szkoły. Ocena końcowa z danego roku szkolnego byłyby wielkim memoriałem nauczycieli na temat tego, co uczeń opanował, co nie, jak pracował przez cały rok, frekwencji, aktywności oraz zaangażowania. Musiałyby być one oparte na dowodach w postaci prac ucznia (punkt 4). Każdy przedmiot podlegałby takiemu ocenianiu. Byłaby także warunkiem dopuszczenia ucznia do innej szkoły. Szkoła wybrana przez ucznia musiałaby na podstawie memoriału i prac ucznia ustalić czy nadaje się do danej szkoły. Szkoła mogłaby poprosić ucznia, którego nie są pewni, uzasadnić swoją decyzje wyboru danej szkoły, zrobić jakieś zadania próbne. System działałby na zasadzie rekrutacji do pracy, szkoła tworzy obiektywne CV ucznia,pisząc o nim memoriał, podpierając go dowodami w postaci jego czynów,prac itp. Każdy może kandydować, bez względu na oceny, ale dostaną się ci, którzy zostaną uznani za odpowiednich przez szkołę na podstawie memoriału i ewentualnej weryfikacji.


3. Wydawcy podręczników lubią umieszczać w podręcznikach wiele niepotrzebnych, agitujących treści. Jesteśmy za neutralnością ideologiczną szkół, uczeń musi sam wyrobić sobie poglądy, a nie byc pchany w którąś ze stron. Dlatego chcemy zakazu propagowania treści o charakterze agitującym oraz propagandowym w podręcznikach, ale również w szkołach. Podręczniki mają służyć jako pomoc w nauce, wyjaśniać jak najbardziej przystępnie wiadomości i być obiektywne, a nie być czymś w rodzaju Czerwonej Książeczki. Szczególnie mówimy tutaj o wydawnictwie Nowa Era, które wydało podręczniki do liceów, w których Greta Thumberg była porównywana do Joanny D'Arc. Książki do nauki, nie propagandy!


4. Uważamy, że ciągłe zadawnia uczniom sprawdzianów szerokiej maści, kartkówek itp. jest bez sensu. Takie sprawdziany nie służą do sprawdzenia ucznia wiedzy, ale przymuszenia go do ślęczenia nad książkami i wkuwania. Najgorsze jest to, że jeśli uczeń uczył się cały dzień na sprawdzian a dostał z niego ocenę bardzo niską, to zostaje bardzo zdemotywowany. Odbiera to chęć do nauki, co uniemożliwia efektywną naukę. Domagamy się przywrócenia pierwotnej funkcji sprawdzianów wiedzy! Proponujemy zakaz zapowiadania sprawdzianów wiedzy oraz limit takich na tydzień. Takie sprawdziany w różnej postaci byłyby traktowane jako diagnozy i miały tylko wgląd na opanowane umiejętności ucznia i klasy. Pozwalałyby na wrócenie nauczycielom do wiadomości, których danych uczeń nie opanował. Wtedy nauczyciel indywidualnie daje danej grupie uczniów lub pojedyńczej osobie osobne zadania i osobno tłumaczy. Z takich ocen byłaby wystawiana ocena opisowa, stanowiąca informację dla nauczyciela i ucznia, co uczeń umie a czego nie. Ważne aby były omawiane zalety, nie tylko wady. Ciągłe wytykanie wad działa demoralizująco, trzeba uczniowi pokazać, że też cos potrafi i sie to zauważa,nie tylko jego wady.


5. Wszelkiego rodzaju egzaminy przy ocenie opisowej są bezużyteczne, ponadto niepotrzebnie stresują i nic z nich nie wynika. Dlaczego punktacja z trzech egzaminów jest punktacją, która może dać ponad 100 punktów, czyli połowę, jeśli oceny z przedmiotów tłuczonych przez rok mogą dać tylko 72 punkty? Jest to bardzo niesprawiedliwe wobec systematycznych uczniów, którzy starali się cały rok. Właśnie egzaminy zabijają systematykę, taka osoba może się uczyć cały rok na dwójach, ale tydzień lub dwa przesiedzi i nauczy się do egzaminu, i go zaliczy w miare dobrze, i dostaje się, i tak do tej samej szkoły co osoba, która przez cały rok ciężko pracowała, i nie dała sobie rady na pojedyńczym egzaminie. To zabija chęć ciężkiej, ciągłej pracy, aby osiągnąć cel. Ponadto ja można zrobić egzamin z całej podstawy programowej, logicznym jest, że w takim arkuszu testowym nie da się upchać choćby połowy takiej podstawy, więc taki egzamin można nazwać egzaminem z losowej treści programu nauczania danego przedmiotu. Taki egzamin nie sprawdzi wszystkich twoich umiejętności, co rodzi niesprawiedliwości, ponieważ człowiek nie znający treści danej lektury nie może wykazać się swoją umiejętnością argumentacji,ponieważ na egzaminie jest bardzo duży nacisk na lektury i możesz być dobry w pracach pisemnych, argumentacji itp, ale jeśli nie znasz treści lektury, to możesz napisać naprawdę wybitny tekst, a nie będzie doceniony. Likwidacja wszystkich egzaminów i sprawdzianów wiedzy to podstawa, również egzaminów maturalnych.


6. Lektur musi być mniej i muszą być dobierane do realiów 21 wieku. Np. Pan Tadeusz jest książką bardzo nieczytelną i mało kto ją czytał sam z siebie. Lepiej poznać opinię uczniów na temat lektur i dobrać odpowiedni zbiór lektur, o których uczniowie mają najbardziej pozytywny stosunek.


7. Jeśli uczeń wolniej się uczy to nauczyciel daje mu inwidualnie zadania, które uzupełniają mu brakujące wiadomości, gdzie reszta klasy z wyższym tempem robi coś innego i ma inne zadania, przy czym nauczyciel od wolnego ucznia nie będzie wymagał nadrabiania, bo jest uczony innym tempem. Analogicznie uczeń, który szybciej uczy się od reszty klasy, taka osoba ma inne zadanka i nie musi sie ograniczać tempem klasy, jego potencjał nie jest spowalniany i tłamszony.


8. Połączenie ministerstw w jedno ministerstwo przy obniżeniu liczby personelu ministerstwa. Nie ma sensu utrzymywania osobnego ministerstwa dla szkół wyższych. Podążając tym tokiem myślenia, dlaczego nie ma ministerstwa szkół średnich? Bezsensowne ministerstwo, edukacja dotyczy również szkół wyższych, po co rozwijać biurokrację?


9. Program nauczania powinna dostować każda szkoła osobno, im szkoła lepszy system wymyśli, tym będzie bardziej konkurencyjna. Państwo jednak powinno nakreślić pewne podstawowe zasady, których ten program powinien przestrzegać. Zasady te wymienimy w innym poście.


10. Jeśli uczony zawód w szkole średniej nazywa się monter instalacji sanitarnych, to uczyć trzeba go montowania tych instalacji, a nie poświęcać dużo czasu na naukę kierownictwa budowania takich instalacji. Monter musi być uczony montowania, praktyki, fizycznego pracowania, nie robienia czegoś, co niekoniecznie mu sie przyda, jeśli nie pójdzie na studia. Studia lub szkoła kierownictwa takich budów ma uczyć kierownictwa, szkoły musza uczyć tego, co deklarują w nazwie, dzięki temu uczeń będzie uczony większej ilości potrzebnych rzeczy w montowaniu instalacji sanitarnych, a nie rzeczy, których nie będzie być może robić.


11. Zamiast EDB, lekcja ta uczyłaby obsługi broni strzeleckiej, zachowania w trakcie różnego rodzaju alarmów, ratowania ludzkiego życia w razie różnych ran, nauka sztuki obronny z bronią białą oraz bez itp. Lekcja ogólnie uczyłaby praktycznych rzeczy, nie teorii. Ważne, aby od najmłodszych lat edukować dzieci w zakresie obrony, wojna jest wbrew myśli wielu bardzo prawdopodobna i przygotowany naród, wiedzący co zrobić w sytuacji zagrożenia jest bardziej odporny na działania wroga, ponosi mniej ofiar.


12. Wchowanie fizyczne jest źle odbierane przez dzisiejszą młodzież,ponieważ jest przymuszana do ćwiczenia czegoś, czego nie chcą. Kulturysta ma gdzies gimnastykę, koszykarz również. Jeśli ktoś chce ćwiczyć kulturystykę, niech ćwiczy, jeśli ktoś gimnastykę, niech ćwiczy. Nie każdy lubi sport i mogą mu nieliczne sporty odpowiadać. WF ma misję zachęcania do uprawiania sportu, aby w przyszłości uczniowie ćwiczyli sami z siebie. Nauczyciel może do każdej osoby podchodzic na wfie i mówić, czy ktoś robi coś poprawna techniką i doradza mu jak poprawnie ćwiczyć, ile itp. Dzięki temu nikt nie będzie przymuszony do ćwiczenia czegoś, czego nie chce. Oczywiście wszyscy uczniowie powinni ćwiczyć, więc osoba oporna powinna mieć stosowną ocenę opisową i być niedopuszczonym do następnej klasy, nie dotyczy to osób upośledzonych fizycznie oczywiście.


13. Ponieważ istniałaby oświata oparta głównie na prywatnej działalności i obowiązywałyby zasady rywalizacji wolnorynkowej, Karta Nauczyciela nie byłaby w niczym potrzebna, nauczyciel idzie do pracy na warunkach jakie mu odpowiadają i nie muszą być one ustandaryzowane, lepszy nauczyciel byłby zatrudniony na lepszych warunkach, w ten sposób słabi nauczyciele byliby zatrudnieni na gorszych, nastąpiłaby selekcja naturalna, nauczyciele wtedy byliby zmotywowani lepiej nauczać dla lepszych zarobków, nastąpiłby znaczny wzrost poziomu nauczania w szkołach przez odpadnięcie w rywalizacji nauczycieli nie nadających się do tego zawodu.






Strona Główna